Pożar wybuchł w okolicach godz. 13:00 (05.02.25) w centrum Gdańska. Ogniem zajęły się baterie 1500 rowerów elektrycznych znajdujących się w hali. Kłęby dymu wysokie na setki metrów spowijają panoramę Śródmieścia. Z początku na miejsce zdarzenia przyjechało 8 zastępów straży pożarnej. Tuż przed godz. 14:00 dojechały kolejne dwa wozy strażackie. Sytuacja jest na tyle rozwojowa, że strażaków wciąż przybywa na ul. Siennickiej. Obecnie na miejscu działa 45 zastępów - liczba strażaków wynosi 150 funkcjonariuszy na miejscu pożaru.
- Na ten moment nie potrafię jednoznacznie przekazać ile zastępów gasi pożar, ponieważ kolejne jednostki wciąż dojeżdżają na Siennicką. W pierwszej kolejności ewakuowaliśmy 60 pracowników, którzy byli obecni w budynku.
- mówił w rozmowie z TVP3 Gdańsk, bryg. Jacek Jakóbczyk - oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.
Na chwilę obecną, nie wiadomo, czy są osoby poszkodowane. Przyczyna pożaru magazynu o powierzchni 300 metrów kwadratowych nie jest znana. Relacja z akcji gaśniczo-ratunkowej już dziś w głównym wydaniu Panoramy o godz. 18:30.
Ogromny obszar, jaki objął pożar powoduje wzrost toksyczności powietrza w rejonie Gdańska (woj. Pomorskie). Z tego powodu Rządowe Centrum bezpieczeństwa wydało alert.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zamieścił w środę popołudniu wykresy przedstawiające potencjalny obszar, na który zawędrowały masy toksycznego dymu pochodzącego z pożaru w dzielnicy Przeróbka w Gdańsku. Wniosek jest taki, że negatywne skutki wystąpienia ognia w hali przy ul. Siennickiej dadzą się we znaki nie tylko mieszkańcom Trójmiasta, ale również innych rejonów kraju.
Do szybkiego rozprzestrzeniania się ognia najprawdopodobniej przyczynił się fakt, że w jednym z magazynów przy ul. Siennickiej przechowywano aż 1500 rowerów miejskich MEVO. W momencie wybuchu pożaru w obiekcie znajdowało się 1300 rowerów ze wspomaganiem elektrycznym, 162 rowery standardowe oraz - 1000 akumulatorów zasilających rowery elektryczne. Hala o powierzchni około 25 tys. m kw. posiada jednolitą połać dachu, co sprzyja szybkiemu rozprzestrzenianiu się ognia - to kolejny aspekt czyniący akcję gaśniczą strażaków wyjątkowo trudną.
O 22:00 Pożar hali na terenie ZNTK został opanowany. To również wtedy doszło do wymiany strażaków uczestniczących w akcji. Poprowadzono wtenczas 3 linie gaśnicze magistrali wodnej z rzeki Martwej Wisły.
Pożar hali na gdańskiej Przeróbce został opanowany. 6 lutego, wczesnym rankiem na miejscu trwała akcja dogaszania. Sprawą zajmie się policja i ABW (Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego).
Sprawą pożaru zajmują się nasi ludzie. Akt terroryzmu inspirowany przez obce państwo? To realny scenariusz. Agencja jest ustawowo zobowiązana do rozpoznawania tego typu zagrożeń i zapobiegania im — powiedział w rozmowie z portalem Gdansk.pl były oficer ABW